Dr hab. Krzysztof J. Jankowski, prof. UWM
Katedra Agrotechnologii, Zarządzania Produkcją Rolniczą i Agrobiznesu Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie
Chwasty w każdej fazie rozwojowej rzepaku ozimego stwarzają bardzo poważne zagrożenie dla jego wzrostu i rozwoju, a w konsekwencji plonowania i wartości użytkowej surowca. Warto pamiętać, iż obecność jesienią w łanie rzepaku roślinności segetalnej znacząco różnicuje pokrój rozet. Rzepak nieodchwaszczany podczas jesiennej wegetacji wykształca rozety liściowe o wyraźnie wydłużonym epikotylu i hipokotylu oraz zmniejszonej liczbie liści. Takie zmiany w pokroju rozet znacząco obniżają odporność fenologiczną rzepaku na niską temperaturę. Duże zagęszczenie chwastów jesienią w rzędach i międzyrzędziach rzepaku może sprzyjać masowemu występowaniu trudnych do zwalczania szkodników (ślimaków), a także groźnych chorób (kiły kapustnych).
Ekspert radzi:
Niedopuszczenie do rozwoju chwastów jesienią stanowi nie tylko ważny czynnik prawidłowego rozwoju i wzrostu rozet rzepaku przed zahamowaniem wegetacji, ale również odznacza się wysoką efektywnością plonochłonną (sprzyja rozgałęzianiu produktywnemu wiosną, zwiększa butnizację, szczególnie na pędach bocznych, oraz ogranicza wylęganie).
Wiosenna regulacja zachwaszczenia, a więc w czasie, gdy wystąpił już niekorzystny wpływ chwastów na pokrój rzepaku, ma mniejsze znaczenie plonochronne. Pielęgnację wiosenną należy traktować jedynie interwencyjnie, jako uzupełniającą.
Konkurencyjność poszczególnych grup chwastów
Do najbardziej uciążliwych w okresie jesiennym należą gatunki chwastów o szybkim i bujnym wzroście wegetatywnym, tj.: fiołek, gwiazdnica, przetaczniki, bodziszki, jasnoty. Wschodzą one niemal w każdych warunkach siedliskowo-klimatycznych. Szybko przechodzą okres rozwoju wegetatywnego i podczas długiej jesieni potrafią zakwitnąć, a nawet wytworzyć nasiona. Są zdolne do wytworzenia 5-6 pokoleń w roku (nie potrzebują okresu spoczynku i już jesienią są w stanie zainicjować kolejne pokolenie). Niezwalczane jesienią wytwarzają zwarte „dywany” – silnie konkurują o zasoby siedliska z rośliną uprawną.
Szczególnie uciążliwe w okresie jesiennym są chwasty z rodziny kapustowatych, głównie: gorczyca polna, tobołki polne, tasznik pospolity, rzodkiew świrzepa i stulicha psia. Ich szkodliwość jest szczególnie trudna do obniżenia ze względu na ograniczoną podaż herbicydów o spektrum pozwalającym na precyzyjne ich zwalczanie przy zachowaniu pełnej selektywności dla rośliny uprawnej (należącej do tej samej rodziny botanicznej). Gorczyca polna i rzodkiew świrzepa już jesienią wytwarzają dużą masę wegetatywną (gatunki te odznaczają się większą dynamiką wzrostu niż rzepak ozimy). Wiosną, w miejscach po wymarzniętej rzodkwi czy gorczycy pozostają place nieosłoniętej gleby, które łatwo ulegają wtórnemu zachwaszczeniu przez chwasty jare.
Krótko po siewie wschodzą również chwasty ozime i zimujące, które swoją szkodliwość ujawniają dopiero w okresie wiosennej wegetacji. Do najczęściej występujących, potrafiących przerastać łan rzepaku ozimego (wystawiając tym samym negatywną ocenę zastosowanemu programowi odchwaszczania) należą: chaber bławatek, mak polny, przytulia czepna i chwasty rumianowate. Ich jesienny rozwój jest powolny, przez co w tym okresie są mało konkurencyjne dla rzepaku ozimego. Po przezimowaniu chwasty te, pomimo wzmożonej konkurencji ze strony łanu rośliny uprawnej, kontynuują wegetację i w konsekwencji przechodzą do fazy generatywnej, zakończonej wytworzeniem nasion. Diaspory maku przyczyniają się do masowego zachwaszczenia plantacji następczych, zaś nasiona: przytulii, chabra i rumianowatych nie tylko obniżają plon nasiona rzepaku ozimego, ale również znacznie pogarszają wartość handlową surowca olejarskiego.
Do szczególnie uciążliwych i trudnych do zwalczenia dostępnymi na rynku herbicydami należą: stulicha psia, krzywoszyj polny i powój polny. Wymienione gatunki, jeżeli już pojawią się na polu, wymagają specjalnej strategii odchwaszczania polegającej na stosowaniu wielokrotnych zabiegów, często specjalistycznymi produktami.
W naszych warunkach agroekologicznych mniejszą konkurencyjnością odznaczają się chwasty jednoliścienne. W praktyce rolniczej najczęściej zwalczane są samosiewy zbóż, perz właściwy i miotła zbożowa. Ze względu na wczesne stosowanie herbicydów chlorowych zwykle nie ma kłopotów z wiechliną, życicami czy wyczyńcem. Należy jednak pamiętać, że pominięcie zabiegów przedwschodowych lub wcześnie powschodowych może doprowadzić do zasiedlenia plantacji trudnymi do zwalczenia przy użyciu graminicydów trawami należącymi do rodzaju wiechlina lub stokłosa.
Terminy wykonywania zabiegów odchwaszczających
Walka z chwastami powinna być planowana w całym ogniwie zmianowania. Przy wyborze herbicydów do odchwaszczania przedplonu rzepaku ozimego warto zwrócić uwagę na długość okresu zalegania substancji aktywnych w glebie. Część produktów, najczęściej należących do grupy herbicydów sulfonylo-mocznikowych, charakteryzuje się dłuższym okresem rozpadu substancji aktywnej. Część metabolitówma tendencję do zalegania w glebie, wpływając na zdolność wschodów oraz rozwój w pierwszych fazach wzrostu rzepaku ozimego. Herbicydów sulfonylomocznikowych, głównie tych dłużej zalegających, powinno unikać się w zmianowaniach wysyconych rzepakiem, szczególnie na glebach cięższych i gliniastych.
Zdaniem eksperta:
Ustalenie właściwego programu odchwaszczania w zmianowaniu jest również okazją do ograniczenia presji gatunków trudnych do zniszczenia. Na polu ze skompensowanym gatunkiem chwastu warto ustalić strategię zwalczania, która każdego roku nastawiona jest na sukcesywną redukcję presji masowo występującej rośliny segatalnej.
Programując technologię uprawy rzepaku ozimego, jeszcze przed siewem nasion warto zastanowić się nad wyborem właściwego terminu i sposobu aplikacji herbicydów, uwzględniając „historię pola”, termin siewu, sposób i technikę siewu, obsadę roślin etc.
Bezpośrednio po siewie lub do 3 dni po siewie, statystycznie na większości plantacji, wykonywane są pierwsze zabiegi odchwaszczające. W tym celu wykorzystuje się preparaty o działaniu głównie odglebowym. Ten termin aplikacji herbicydu pozwala na szybkie wyłączenie konkurencji niepożądanej roślinności segetalnej. Dzięki wczesnym zabiegom herbicydowym uzyskuje się najbardziej pożądany pokrój roślin rzepaku ozimego – z nisko osadzonym stożkiem wzrostu i właściwie rozbudowanym systemem korzeniowym. Warto jednak podkreślić, iż skuteczność herbicydów działających odglebowo determinowana jest przez wilgotność gleby, dlatego w lata suche, zwłaszcza na stanowiskach z przesuszoną zabiegami uprawowymi glebą, skuteczność herbicydów stosowanych przedwschodowo może być nieco ograniczona, a nawet niezadowalająca.
Łatwiejsze w stosowaniu i dające więcej swobody w wyborze terminu aplikacji są herbicydy stosowane powschodowo (2-4 liście właściwe rzepaku). Przewagą herbicydów stosowanych wcześnie powschodowo jest łatwiejsza aplikacja ze względu na wytyczone już wschodami rośliny uprawnej ścieżki technologiczne. Nie bez znaczenia jest też większa swoboda w dopasowaniu terminu aplikacji do warunków pogodowych (bezwietrznej pogody i lepszego uwilgotnienia gleby). Minusem zabiegów wczesnych powschodowych jest mniejszy dobór substancji chemicznych i produktów herbicydowych, jak również możliwość obniżonej skuteczności chwastobójczej spowodowanej zbyt późno wykonanym zabiegiem (niektóre z gatunków chwastów mogą wytworzyć zbyt silny system korzeniowy lub rośliny rzepaku ozimego wytworzą rozbudowaną rozetę liściową utrudniającą dotarcie cieczy roboczej do osadzonych niżej chwastów).
Terminy późno powschodowe powinny być zalecane tylko dla zabiegów korekcyjnych, po wcześniej zastosowanych zabiegach podstawowych – przed- lub wcześnie powschodowych. Zazwyczaj na późne zabiegi decydują się rolnicy, którzy mają problem ze skompensowanym gatunkiem chwastów lub gdy pierwszy zabieg, z różnych powodów, okazał się nieskuteczny.
Coraz większego znaczenia w praktyce rolniczej nabierają zabiegi sekwencyjne.
Ekspert twierdzi:
Benefitem sekwencyjnego odchwaszczania jest aplikacja herbicydów w niższych niż maksymalne zalecane dawki, co wiąże się ze zwiększoną selektywnością i ograniczeniem efektu inhibicji wzrostu rośliny uprawnej..
Dwukrotne zabiegi pozwalają również na korektę technicznych problemów aplikacji, typu „niedopryskane” części pola, uniknięcie nałożeń na poprzeczniakach etc. Technologia aplikacji podstawowej i uzupełniającej pozwala również na wykonanie korekty tylko na koniecznych do poprawki częściach pola, tam gdzie nie udało się wyeliminować chwastów w pierwszym zabiegu. Zabieg korygujący pozwala na precyzyjne dobranie preparatu, nakierowanego na zwalczenie chwastu lub grupy chwastów, które pozostały na polu po zabiegu podstawowym (pierwszym). Zabiegi sekwencyjne dają możliwość połączenia preparatów odchwaszczających z innymi, na przykład redukującymi populację szkodników, nasilenie występowania patogenów chorobotwórczych lub regulującymi pokrój rozet rzepaku ozimego.
Wybór herbicydu
W krajowej praktyce rolniczej do najczęściej stosowanych herbicydów należą preparaty oparte na chlomazonie (na wielu plantacjach jest najbardziej optymalnym rozwiązaniem herbicydowym). Ograniczeniem dla herbicydów opartych na chlomazonie jest charakterystyczne przebarwienie, które powstaje na roślinach rzepaku ozimego, budząc niepotrzebny niepokój producenta o stan plantacji w dalszym okresie wegetacji. Chlomazon działa na chwasty głównie w okresie ich kiełkowania i wschodów, absorbowany jest przez korzenie i część podliścieniową. Hamuje biosyntezę karotenoidów i chlorofilu. Część nadziemna wschodzących chwastów wykazuje objawy całkowitej chlorozy prowadzącej do ich zamierania. Z kolei substancja stosowana w zarejestrowanych dawkach jest szybko metabolizowana przez rzepak ozimy. Występujące, szczególnie w niekorzystnych warunkach pogodowych, drobne przebarwienia nie powodują zatrzymania wzrostu rzepaku ozimego. Preparaty oparte na chlomazonie wyróżnia szerokie spektrum zwalczanych chwastów, szczególnie gatunków trudnych (mak polny, przytulia czepna czy wiele taksonów z rodziny kapustowatych). Produkty oparte na chlomazonie ewoluowały przez lata. Od kilku lat chlomazon produkowany jest w formie kapsuł, gdzie substancja aktywna uaktywnia się w glebie w długim przedziale czasowym. Zmniejsza to ryzyko powstawania na plantacji rzepaku ozimego niepokojących przebarwień. W ostatnich latach wprowadzono również adiuwanty ograniczające przemieszczanie substancji w profilu glebowym.
Chlomazon stosowany jest jako produkt w mieszaninach lub występuje jako komponent gotowych produktów herbicydowych. Najczęściej stosowany lub komponowany jest z substancjami należącymi do grupy herbicydów chloroacetamidowych, zwanych potocznie chlorowymi, reprezentowanymi w Polsce przez: metazachlor, dimetachlor, petoksamid. Mechanizm działania chloroacetamidów polega na blokowaniu syntezy kwasów tłuszczowych, co powstrzymuje proces podziału komórek i różnicowania tkanek kiełkujących chwastów. W efekcie następuje deformacja i zamieranie ich siewek. Substancje tego typu działają odglebowo i nalistnie. Herbicydy chlorowe wyróżniają się szerokim spektrum zwalczania chwastów zarówno dwuliściennych, jak również jednoliściennych. Ze względu na duży udział działania odglebowego nie powinny być jednak stosowane na chwasty zaawansowane we wzroście, tj. z mocno wykształconym systemem korzeniowym.
W części herbicydów stosowanych bezpośrednio po siewie wykorzystywany jest napropamid. Substancja charakteryzuje się długotrwałym działaniem odglebowym, powolnym rozpadem, co korzystnie wpływa na długotrwałe zabezpieczenie plantacji przed wschodami chwastów.
Do substancji przydatnych w jesiennym odchwaszczaniu rzepaku ozimego należy chinomerak, który jest dobrym rozwiązaniem zwalczającym m.in. przytulię czepną. Produkty oparte na chinomeraku wyróżniają się szerokim przedziałem stosowania. Chinomerak w połączeniu z innymi substancjami może być bowiem stosowany od momentu siewu do fazy, kiedy roślina uprawna wytworzy kilka liści.
Inną substancją wprowadzoną ostatnio do praktyki jest dimetenamid P. Występuje przede wszystkim w herbicydach, złożonych z wielu substancji. Dimetenamid P ma na celu przede wszystkim poszerzenie spektrum zwalczanych chwastów i wzmocnienie działania odglebowego. Dzięki tej substancji aktywnej można spodziewać się dokładnego zwalczania bodziszka i tobołków, które wcześniej były średnio wrażliwe na część herbicydów dostępnych na rynku.
Coraz większego znaczenia w jesiennej regulacji zachwaszczenia nabierają herbicydy oparte na substancji aminopyralid. Substancja, mimo krótkiej obecności na rynku, przebojem zdobyła uznanie wśród plantatorów rzepaku ozimego. Okazała się ona doskonałym rozwiązaniem w wysokim stopniu zwalczającym wcześniej problematyczne gatunki z rodzaju fiołek czy mak. Rynkowo występuje w jednym preparacie wsparta 2 innymi substancjami poszerzającymi spektrum działania. Omawiany produkt to skuteczne narzędzie w zwalczaniu: przytulii, maku, chabra oraz chwastów rumianowatych. Preparat świetnie wpisuje się w strategię zabiegów sekwencyjnych.
W późno stosowanych zabiegach na chwasty szczególnie uciążliwe w praktyce rolniczej stosowane są również preparaty, a właściwie 1 preparat, oparty na substancji bifenox. Jest to substancja mająca na celu interwencyjne zwalczanie chwastów, które oparły się wcześniejszym zabiegom lub chwastów, które swoją liczebnością na jednostce powierzchni przewyższają znacznie progi szkodliwości.
Dobór herbicydów zwalczających chwasty dwuliścienne i jednoliścienne w późnych aplikacjach dopełnia propyzamid. Produkt oparty na tej substancji może być stosowany w okresie późnojesiennym i stanowi doskonałą alternatywę dla pól, które wymagają korekty na chwasty dwuliścienne i skutecznego zabiegu na chwasty jednoliścienne.
Na osobne omówienie zasługuje program odchwaszczania opatentowany przez firmę BASF, a komercja-lizowany pod nazwą programu Clearfield®. Założeniem podstawowym tego programu jest uprawa odmian rzepaku ozimego odpornych na imazamox. Stosując do odchwaszczania preparat zawierający imazamox, eliminuje się z plantacji rzepaku dwuliścienne chwasty segetalne oraz fakultatywne (głównie samosiewy tradycyjnego – nieodpornego na imazamox – rzepaku ozimego).
Zwalczanie chwastów jednoliściennych
Oprócz wspomnianego propyzamidu na rynku występuje wiele substancji aktywnych z grupy graminicydów, czyli produktów zwalczających chwasty jednoliścienne. Większość dostępnych na rynku substancji należy do tej samej grupy chemicznej, a mianowicie są to tzw. FOP (fluazyfop, chizalofop, propachizafop), charakteryzującej się tym samym mechanizmem działania polegającym na blokowania tworzenia błon komórkowych wrażliwych chwastów jednoliściennych.
Ekspert radzi:
Z doświadczeniem ścisłych, jak z też z obserwacji przeprowadzonych na polach produkcyjnych, wynika, że najlepsze efekty plonochronne osiąga się, zwalczając chwasty jednoliścienne możliwie jak najwcześniej. Pozostawienie samosiewów zbóż do momentu ich rozkrzewienia lub, jak ma to miejsce w przypadku samosiewów zbóż jarych, do fazy początku strzelania w źdźbło, prowadzi to do osłabienia, a nawet wyginięcia rzepaku ozimego wyrosłego w najbliższej okolicy rośliny zobożowej.
W strategii jak najwcześniejszego zwalczania samosiewów zbóż dobrze sprawdzają się zabiegi sekwencyjne w praktyce polegające na dwukrotnym stosowaniu graminicydów w dawkach obniżonych. Korzyści płynące z tego rozwiązania to przede wszystkim dokładne pokrycie i dokładne zwalczenie chwastów na polu oraz zwiększona selektywność dla rośliny uprawnej. W przypadku zwalczania innych chwastów jednoliściennych niż samosiewy zbóż ważna jest odpowiednia dawka herbicydu. Najlepsze efekty zwalczania niektórych gatunków traw przez preparaty graminicydowe uzyskuje się, gdy część gatunków zostanie ograniczona lub przynajmniej osłabiona przez inne herbicydy stosowane wcześniej. Na polach z problematyczną obsadą wiechliny konieczne jest wsparcie zwalczania wcześniejszym zastosowaniem odpowiednich substancji chlorowych.